Drugi rok działalności na polskim rynku finansowym, firma Vivus rozpoczęła nową kampanią reklamową. Dwa spoty reklamowe mają uświadomić Polakom, że wprawdzie można pożyczać pieniądze od rodziny, ale o wiele łatwiej skorzystać z pożyczki w sieci.
Pożyczka rodzinna contra Vivus.pl
Jak wynika ze spotów, które możemy codziennie oglądać w telewizji, pożyczenie pieniędzy od rodziny wcale nie musi być łatwe. Przede wszystkim trzeba się sporo nasłuchać, być miłym i uśmiechniętym, a w konsekwencji i tak nie zawsze uda się pożyczyć gotówki. Zupełnie inaczej sprawa wygląda w przypadku pożyczki Vivus. Wystarczy bowiem usiąść przed komputerem, wypełnić wniosek i już piętnaście minut później na naszym koncie znajdą się pieniądze. To niewątpliwie o wiele prostszy sposób zdobywania pieniędzy, zwłaszcza, że pierwsza pożyczka do 1200 złotych jest bezkosztową.
Czy warto iść za głosem reklamy?
Zadaniem reklamy jest zachęcenie potencjalnego klienta do skorzystania z usługi bądź nabycia produktu. Tym samym eksponuje ona jak największą ilość zalet nie wspominając zazwyczaj o wadach. W przypadku reklam Vivus jest podobnie. Oczywiście każdy zna problemy związane z pożyczkami rodzinnymi, więc nie ma problemu z przekonaniem klienta o wyższości pożyczek internetowych nad zadłużaniem się u cioci, babci czy dziadka. Jednak zanim zdecydujemy się na opcję internetową warto sprawdzić dokładnie warunki, które oferuje pożyczkodawca. Niezwykle istotny jest czas przyznania pożyczki, ale też okres spłaty długu. Warto również pamiętać, że wprawdzie pierwsza pożyczka jest bezkosztowa, ale już za kolejne trzeba zapłacić, podobnie zresztą jak za przedłużenie okresu spłaty. Jednakże mimo kosztów pożyczki, dodatkowych opłat itp. nierzadko pożyczka internetowa to o wiele lepsze rozwiązanie niż pożyczka rodzinna. Należy tylko pamiętać, żeby spokojnie i z rozwagą wybierać pożyczkodawcę.
Podobne artykuły
1 thought on “Vivus.pl zamiast pożyczki u rodziny”
Comments are closed.
Spot Vivus jest przezabawny, naprawdę świetny chwyt reklamowy, a pożyczanie pieniędzy od rodziny może być horrorem, więc trafiają w czuły punkt. A sowa w marynarce wygląda bardzo przystojnie. Co do samej firmy jestem sceptyczna, zapoznałabym się uważnie z całą górą regulaminów, zanim zdecydowałabym się na współpracę