Kredyty hipoteczne w nowych „popandemicznych” czasach co się zmieniło?

Już przed pandemią w Polsce na rynku kredytów hipotecznych pojawiły się pierwsze sygnały zwiastujące zmiany w warunkach kredytowania. Mówiono o wyższej marży oraz o wymaganym większym progu własnego wkładu w hipotekę. Nie jednak nie przypuszczał, że zmiany te zostaną tak szybko wcielone w życie. Oczywiście głównym czynnikiem, który wpłynął na obecny stan jest pandemia koronawirusa. Nie zmienia to faktu, że modyfikacja zasad udzielania zobowiązań finansowych odbije się znacząco na sytuacji rynku nieruchomości w naszym kraj

Rosnące ceny nieruchomości

Rok 2019 był bez wątpienia rokiem rekordowych cen mieszkań, co nie zmniejszyło na nie popytu. I choć już wówczas o kredyt było nieco trudniej, klientów banków nie ubywało. Inwestycja w nieruchomość stała się w oczach kredytobiorców rentownym przedsięwzięciem. Na tak duże zainteresowanie kupnem własnych czterech kątów wpływ miał także wzrost dochodów gospodarstw domowych. Wyższa płaca minimalna i rządowe programy socjalne sprawiły że ludziom zaczęło się najzupełniej na świecie dobrze powodzić. Niestety pandemia pokrzyżowała plany wielu konsumentów oraz doprowadziła do zmian świadczenia usług finansowych przez banki.

Większe wymagania do zdolności kredytowej

Zdolność kredytowa jest możliwością finansową kredytobiorcy do spłaty w określonym czasie zobowiązania wraz wszelkimi kosztami jego obsługi. Na jej wartość wpływ mają między innymi wysokość i źródło dochodów, miesięczne wydatki czy historia kredytowa konsumenta. Banki zawsze z detaliczną wręcz precyzją weryfikowały klientów by zminimalizować ryzyko niewwiązania się przezeń z umowy kredytowej. Stąd wysokie wymagania zdolności kredytowej, zwłaszcza dla tak dużych sum, na jakie opiewają kredyty hipoteczne. W dobie panedmicznego kryzysu zdolność ta spadła u wszystkich potencjalnych klientów, choć największy spadek dotyczy przede wszystkim przedsiębiorców. Znajdują się oni obecnie w grupie osób ryzyka kredytowego. Wprawdzie niższe stopy procentowe podyktowane koronawirusem obniżyły raty zobowiązań finansowych lecz nie przełożyło się to na złagodzenie kryteriów względem kredytobiorców. Dlatego obecne produkty finansowe adresowane są węższego grona klientów, który w dodatku będą prezentowali odpowiedni wkład własny, gdzieniegdzie sięgający nawet do 30% wartości nieruchomości.

Podwyższone marże

Wyższy poziom zdolności kredytowej nie jest jedną zmianą, jaką wprowadziły banki. Skupiły się także na wysokości marży, czyli zysku na jakie mogą liczyć instytucje bankowe przy udzielaniu kredytów. Obecnie próżno szukać promocji wśród zobowiązań hipotecznych, banki nie są także przychylne finansowaniu start-upów. Choć to okres przejściowy i uwarunkowany obecnym stanem gospodarki, nic nie wskazuje na to, że późniejsze zmiany będą korzystne dla klientów.