Wkład własny do kredytów hipotecznych

Kredyty hipoteczne oferowane przez instytucje bankowe to produkty adresowane jedynie do osób, które wykażą się odpowiednią zdolnością do ich spłaty. Z uwagi na drobiazgową analizę sytuacji materialnej każdego potencjalnego klienta, takie rodzaj zobowiązania finansowego nie uzyskuje się w ciągu jednego dnia. Każdy kredytobiorca ponadto winien liczyć się z tym, że bank będzie wymagał wkładu własnego stanowiącego określony procent wartości nieruchomości.

Wkład własny jako zabezpieczenie dla banku i kredytobiorcy

Rysunek domuWymóg posiadania wkładu własnego podczas aplikowania o produkty hipoteczne nie jest rzeczą nową. Jednak dopiero kryzys ekonomiczny z roku 2013 uświadomił państwo, jakie ryzyko niesie udzielanie zbyt mało restrykcyjnych zobowiązań finansowych dla wszystkich uczestników rynku nieruchomości. Dlatego wydany wcześniej przez Komisję Nadzoru Finansowego zbiór zaleceń postępowania w zakresie zarządzania ekspozycjami kredytowymi zabezpieczonymi hipotecznie została zmieniona by zminimalizować ryzyko kredytowe. Wkład własny sięgał wówczas do 10% wartości kredytowanej nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczenia. Pomimo tego, że z każdym rokiem ów próg był podwyższany nie zmalało zainteresowanie kredytami mieszkaniowymi a ceny nieruchomości przekraczają wielokrotnie wcześniejsze kwoty.

Dzisiaj większość instytucji bankowych jako warunek konieczny stawia posiadanie własnego wkład pieniężnego wynoszącego minimalnie 20%. Oznacza to, że jeśli zdecydujemy się na kredyt hipoteczny opiewający na kwotę 450 000 zł, winniśmy jako zabezpieczenie wnieść około 90 000 zł.

Wkład własny wynoszący minimum 10% wartości kredytowanej nieruchomości mogą nam zaproponować Bank PKO, Alior Bank, PEKAO oraz mBank.

Niski wkład własny z ubezpieczeniem ryzyka wysokiego LTV

Niższy niż wymagany wkład własny przy zaciąganiu kredytu hipotecznego niesie za sobą oczywiście większe ryzyko. Dlatego banki wymyśliły specjalne ubezpieczenia od wysokiego LTV, które kosztowały klientów instytucji finansowych dodatkowe składki. Niestety to tylko sprowadziło dodatkowe kłopoty bowiem jak się okazało polisy ubezpieczeniowe nie są do końca zgodne z przepisami polskiego prawa a w głównej mierze zbyt ryzykowne. Nieprecyzyjność umów, zabezpieczanie własnego interesu oraz lakoniczne informacje zawarte w polisach naważyły bankom piwa, które odbije się dużą czkawką. W wyniku tego, podobnie jak Frankowicze, tak i klienci banków z nikim wkładem własnym, poszli na wojenną ścieżkę z kredytodawcami. Złożone przeciw naruszającym prawa konsumenta polisom pozwy przyczyniły się do tego, że banki muszą zwrócić wpłacone wcześniej składki za ubezpieczenie.